niedziela, 8 lipca 2012

16. Korytarz Wakhański - jazda do M41


Dzień 16, 08.07
Zrywam się o 6 rano i ruszam w trasę przez Langar (Tjk) do M41. Tam czekają chłopaki. Droga ciągnie się wzdłuż rzeki Panj. Jadę szukając miejsca, w którym zginął ''Izi''. Jest jakieś 13 km za Iskhakshim. Robię sobie przerwę w jeździe na ''minutę ciszy''. Nie znałem go, natomiast inspiracją do przyjazdu w te strony były wyprawy jego i Sambora.
Początkowo nawet na dużo sobie pozwalam. Jest asfalt i można śmiało pomykać przez jakieś 45 km. Później zaczyna się (szukałem odpowiedniej nazwy) gruz, czyli luźne kamienie większe i mniejsze. Może pomysłodawca liczył na to, że jeżdżące samochody zrobią z tego ubitą drogę? Pomysł się nie udał. Moto nie trzyma trakcji zupełnie. Potem trochę asfaltu i znowu gruz. I tak do Langaru. Tutaj droga zmienia się radykalnie. Jest ostra jazda pod górę, a do tego ostre winkle. Nie jest łatwo i trzeba powalczyć. Dalej, do M41 na asfalt nie ma szans.
Może nie jest łatwo, ale widoki rekompensują wszystko. W dole rzeka Panj, na nad nią dominują góry Pamiru. Tutaj też otwiera się Korytarz Wakhański. Inna nazwa drogi, którą jadę to ''Trakt Pamirski''. Trochę jadę, trochę fotkuję. Za dużo tego, żeby przejść obojętnie. Wspinam się powoli na przełęcz..., która ciągnie się na wysokości ponad 3600 m.n.p.m. Niebo błękitne, słońce świeci. Z powodu wysokości jestem trochę złachany, ale jest pięknie.
Pomyślałem sobie, chyba żywego ducha tu nie spotkam, a tu niepodziana - rowerzyści. Byłem w szoku, że tu wjechali. Hiszpanie i Norwedzy. Jak zwykle rozmawiamy sobie trochę i jak się okazało trasę 210 km, którą ja robię z Iskhkashim do M41 w 6-7 godzin, oni też robią w 6-7, ale dni. Ta droga nie jest łatwa. Ale jak do tej pory, dla mnie The Best. Jadę sobie a micha mi się cieszy, że hej!
Są też dłuższe odcinki prostej drogi z gruzem niestety, ale daję ognia z cylindrów, jadę w stójce i trochę czuję się jak na rajdzie Dakar. Są momenty, że moto śmiga bez większej kontroli wężem po całej szerokości drogi, ale generalnie jest zabawnie.
fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

Wreszcie jest M41, gdzie zaczyna się asfalt. Miałem być 2-3 godziny wcześniej i jestem ciekaw, czy chłopaki będą czekać. Heja, są! Porządni goście! Minęło 5 dni odkąd się rozjechaliśmy, a od teraz gonimy razem.
Do Murgab mamy jakieś 130 km. Teraz jazda wygląda zupełnie inaczej. Ledwo odkręciłem gaz, a już nawinęło się 10 km. Na Trakcie Pamirskim kilometry tylko ''kapały''.
W Murgab tankowanie, zaopatrzenie i szukamy jakiejś miejscówki na spanie. Ujechaliśmy może 3 kilometry za miasto i pojawił się zjazd w stronę rzeki. Bardzo fajne malownicze miejsce. Nocleg na wysokości 3700 m.n.p.m. Jeszcze kilka tygodni temu wspinałem się mozolnie na taką wysokość w Himalajach, a teraz wjechałem trasą zwaną Pamir Highway. Czuję lekki zawroty głowy, ale tym razem jestem sprytniejszy, bo mam ze sobą Diamox. Lek, który łagodzi objawy choroby wysokościowej.      

Przejechane 350 km
Ishkakshim - Murgab

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

fot. Rafał Mysiorek

3 komentarze:

  1. Hej Piast,

    Tak sobie analizuję, kiedy jechałeś od Iskhakshim do M41 na filmie rzekę Panj masz po prawej stronie, jechałeś Afganistanem czy Tadżykistanem? Wg google maps byłaby to afgańska strona. Wyprowadź mnie z błędu jeżeli się mylę.

    Pzdr.
    Wołek

    OdpowiedzUsuń
  2. Siemka,

    jadąc Iskhakshim do M41 rzekę masz po prawej stronie. Jazda jest Tadżykistanem i nie ma innej opcji. Natomiast jeśli chodzi o film to niektóre ujęcia są kręcone tak, że rzekę widać po lewej stronie. Chodzi tu o słońce, które w przypadku odwrócenia kamery wali prosto w obiektyw co oczywiście nie jest wersją optymalną.

    Pozdro - Piast

    OdpowiedzUsuń