IRAN 2013 - czy to się uda?

Siemka Wszystkim!

Chyba nadeszła ta chwila, żeby odświeżyć bloga i napisać co się aktualnie dzieje. A dzieje się dzieje!

Trwają właśnie finalne przygotowania do nowej wyprawy. Tym razem do Iranu. Że co? Wojna...? Amerykanie...? Zatoka Perska...? Dobra, dajmy sobie spokój w tą propagandą TV. Tak mnie osłabiają różnego rodzaju rewelacje i newsy, że przestałem już oglądać wiadomości i żyje mi się lżej. 

Wracając zatem do tematu, jedzie nas trzech: Paweł (znany już z wyprawy do Azji Centralnej), Korek (Tomek, mój kolega z dawnych lat) i ja.

Trasa ma kilka znaków zapytania:

- Ukraina - tutaj jak zwykle trzeba będzie uważać na chętną do "karania bez wypisywania" milicję.
- Rosja - aktualnie jest kłopot z wizami.
- Abchazja - coś nowego i pytanie, czy uda się nam wjechać z tej strony do Gruzji?
- Gruzja - mam jeszcze kilka tematów do objechania.
- Armenia - już nie mogę się doczekać. Ciekawość tego kraju mnie zżera.
- Iran - będzie gorąco....bo jest ciepło i słońce pali. Czy uda się wjechać bez CPD?
- Turcja - to już droga powrotna.

Potem jeszcze Bułgaria, Serbia, Węgry, Słowacja i jesteśmy w domu.



Może warto, żebym skomentował kilka informacji z planu trasy. 

Jest dość duży kłopot z wizami do Rosji. Ma na to wpływ kilka powodów. Aplikuję o wizę tranzytową dwukrotnego wjazdu. To dlatego że planujemy wjazd do Abchazji i jeżeli okaże się, że nie uda nam się wjechać z tej strony do Gruzji to wracamy do Rosji i tniemy na Gruzję przez Władykaukaz. Okazuje się jednak, że normalnie nie ma kłopotu z wizą tranzytową dwukrotnego wjazdu jeśli jedziesz np. do Kazachstanu i wracasz. Gruzja to co innego. Te tereny są uważane za niebezpieczne, wrogie i w ogóle beee... Czekam zatem na decyzję konsula. Rozważałem też wizy turystyczne, biznesowe itd. Zawsze jakaś d_pa z tego wychodziła.  

Właśnie, co z tą Abchazją? Kraj, którego nie ma jest w planie z kilku przyczyn. Tam mnie jeszcze nie było i jestem ciekaw jak on wygląda. Relacje w internecie są sprzeczne. Część się zachwyca, część pisze, że nie ma po co tam się pchać. Jest to jednak najkrótsza droga do Gruzji o ile uda się przejechać granicę. Czytałem, że się nie uda i czytałem, że ktoś spróbował i po małych perturbacjach jednak przejechał. Oficjalne stanowisko Gruzinów jest takie, że nie uznają Abchazji i w związku z tym, jeżeli jesteś w tym kraju to nielegalnie przekroczyłeś granicę Rosja-Gruzja i mogą być kłopoty. Aczkolwiek jeśli jedziesz z Gruzji do Abchazji to podobno nie ma problemu i przejedziesz. W 2011 też czytałem na wszelkich forach, że granica Gruzja-Rosja jest nie do przejechania. I co? Przejechaliśmy ją ze Smokiem! 

Do Iranu bez CPD? Zobaczymy czy się uda? Wierzę, że tak. Co to jest CPD? Śpieszę z wyjaśnieniem. 

CPD - Carnet de passage en douane (CPD). Międzynarodowy dokument celny Carnet de Passages wystawiany zgodnie z postanowieniami Konwencji celnych (NY 1954, Geneva 1956) ujednoliconych przez Konwencję dotyczącą odprawy czasowej (Stambuł 1990) wyjeżdżający za granicę samochodem do lub przez terytorium państw - sygnatariuszy tej Konwencji muszą posiadać ten dokument.   

Generalnie trzeba wpłacić kaucję w PZM-ocie za motka jakieś 16 tys. (lub więcej, zależy od kraju) i jak wrócisz to oddają wpłatę. Chodzi o to, że poszczególne kraje chcą się zabezpieczyć przed sprzedażą sprzętów bez uiszczenia cła. Kaucja - kupa kasy. Jadę bez CPD.

Na start tyle wieści. Będę informował o postępach.

P.S.

"Wołek" dzięki za sugestię. Podaję kilka dodatkowych szczegółów dotyczących trasy:

- start - 22 czerwca 2013 (chociaż kto wie, może uda się 21)
- ilość kilometrów - trudno jednoznacznie określić 13-14 tys. wszystko zależy od Iranu i tego jak nam się ułoży tam trasa 
- czas - pewnie 4 tygodnie, ale jak będzie?

Pozdro

Piast  
 

1 komentarz: